poniedziałek, 19 listopada 2012

Daj się uwieść codzienności! Reklama w kulturach świata. Część I.

Kto pamięta jak marker może wskrzesić Hindusa, skąd wzięły się białe brzuchy u pingwinów,
o czym myślą Koreanki  jedząc zupę i po co skandynawscy mężczyźni chodzą na balet?
 


W styczniu 2012 daliśmy się uwieść codzienności
i
obejrzeliśmy reklamy produktów codziennego użytku pochodzące z różnych zakątków świata. Spróbowaliśmy również porównać je pod względem kultur, z których pochodzili ich odbiorcy. Postanowiliśmy przypomnieć to wydarzenie obecnym,
a nieobecnym dać szansę, by zobaczyli, co stracili.
 

Czasami  promowanie produktu codziennego użytku może okazać się nie lada wyzwaniem,
bo jak tu zrobić reklamę damskiego szamponu do włosów, nie odkrywając ni rąbka tajemnicy skrywanej pod hidżabem. Zdarzają się też reklamy, które osiągają taki poziom absurdu,
że zdrowiej dla nas samych będzie nie szukać ich sensu i po prostu rozkoszować się ich abstrakcyjnością, przyjmując,
że to wynika ze specyfiki danej kultury.  p

Dziś weźmiemy na warsztat środki czystości. Przed Wami linki do reklam, które wspólnie obejrzeliśmy, krótkie komentarze, które mogą być pomocne w ich zrozumieniu,
a także niektóre wnioski, które nasunęły nam się podczas dyskusji towarzyszącej pokazowi. Oczywiście w większości przypadków ograniczał nas brak znajomości języka, ale jak sami się przekonacie, język reklamy, który wszyscy poznajemy od dziecka, może nam często wiele wyjaśnić. Niestety nie zawsze udało nam się dotrzeć do informacji czy dana reklama jest autentyczna, stworzona rzeczywiście na potrzeby producenta danego produktu. Jednak temu, co zostało wytworzone być może tylko przez internautów, także warto się przyjrzeć, bo żartobliwe przeróbki mogą powiedzieć nam o kulturze równie dużo.

oZapraszamy! 

Środki czystości 
Na początek urocza pani z Indii rozmawiająca z proszkami do prania
(Indian commercial lady selling washing powder)p
Podejrzewamy nawiązanie do wszechobecnych w Indiach bóstw, ale być może to tylko nasza poważna nadinterpretacja – oceńcie sami.
Przenosząc się kawałek dalej, do Tajlandii możemy podziwiać wyjątkową energię, którą tętnią użytkownicy kolejnego proszku. Tutaj mamy do czynienia z ożywieniem, ale tym razem brudnego prania.
(โฆษณาผงซักฟอก แอทแทค 2011 – Rain)
 o
Tajscy skauci pomogą nam wybrać proszek zwalczający bakterie:
(Willy McIntosh commercial -- OMO detergent powder)

Oczywiście nie mogliśmy pominąć słynnego motywu "Czy to nowe?" – "Nie, wyprane w X". Tym razem prędzej zobaczymy różnicę, bo mamy do czynienia z identycznymi czarnymi wdziankami. Kraje arabskie, więc przy okazji zwróćcie uwagę jak niestereotypowo ubrane są kobiety, gdy są we własnym towarzystwie w domu, a dopiero wychodząc na zewnątrz okrywają się od stóp do głów.
(Persil Abaya Shampoo Advertising)

A teraz dwa podejścia do sprzątania. Najpierw ten, który pewnie większości z nas jest bliższy…
(VIM Cream Commercial - Mother in "Prison")
o
… choć niektórym może sprawiać to taką przyjemność jak tej pani:o
 
(حمدي بتشان في سافو الجديد‬‎)

Być może ten model nie jest nam tak bliski, bo i kultura bardziej odległa, a może po prostu powinniśmy spróbować prać słuchając arabskich rytmów. 

Niektórym może się przydać niemiecka perfekcyjność, której nie oprą się nawet...
(Alter Persil-Werbespot)
...pingwiny(?!).
I na koniec urocza reklama z Turcji 
(OMO - Kid ad Boy - Dirt is Good - Turkey)
 
Zachęcamy do dalszych poszukiwań, refleksji nad reklamami i zgłębiania przyczyn, dla których nas bawią, oburzają, dziwią, a w innych częściach świata mogą po prostu przynosić zyski. A oglądając nasze rodzime reklamy, warto zastanawiać  się nad tym, co mówią o nas samych.

(vitron okna)

Wkrótce kolejna porcja reklam – śledźcie uważnie naszego bloga.


Karolina Talik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz