Ceniony na całym świecie Daido Moriyama początkowo zajmował się projektowaniem graficznym. W roku 1961 przeprowadził się do Tokio, gdzie był asystentem Eikoh Hosoe przez trzy lata. Uznanie uzyskał na początku lat 60. dzięki przedstawieniom miejskiego, japońskiego życia. Obrazował załamanie i próbę zabijania czasu przez mieszkańców Tokio (odwiedzał w tym celu tokijską dzielnicę Shinjuku, w której kwitło życie nocne). Moriyama kieruje się intuicją odkrywania miejskich tajemnic, jest ulicznym fotografem zdanym na przypadek.
Fotograf mówi:
To jest rzeczywistość, którą chcę uchwycić. [...] Dla mnie uchwycenie tego, co czuję jest bardziej istotne niż technika wykonania zdjęcia. Jeśli jest ono ruszone - jest OK, jeśli jest nieostre - jest OK. W fotografii nie chodzi o przejrzystość. [...w latach 60.] Japonia zmieniała się szybko. My [Moriyama i grupa Provoke] chcieliśmy to uchwycić."
Daido Moriyamę można też przedstawić mniej oficjalnie, prezentując historie stojące za jego najsłynniejszymi zdjęciami: „Bezpańskim psem” z 1971 roku oraz fotografii przestawiających nogi dziewczyny artysty w kabaretkach z 1986 roku. Moriyama ma proste i szczere podejście do fotografii, pomysł na zdjęcia nóg wpadł mu do głowy gdy siedzieli razem w kawiarni, wtedy spojrzał na rajstopy i zdecydował się przeznaczyć dwie rolki kliszy na ich ujęcie. „Bezpański pies” ma równie proste źródło:
"Tuż po nowym Roku 1971 zrobiłem zdjęcie bezpańskiego psa w Misawa, na północy Amori, gdzie była baza wojskowa USA. Wracałem do hotelu rano z aparatem w ręku i gdy byłem już krok od wejścia zobaczyłem, że przede mną odpoczywa bezpański pies. Po prostu zwróciłem obiektyw w jego stronę i zrobiłem kilka ujęć. Później ten moment, kiedy pies stał w świetle, został umieszczony w magazynie, który w tamtym czasie robiłem. To takie proste."
W bezpańskim, błąkającym się psie krytycy dostrzegli odniesienia do bohaterów i outsiderów,
a nawet roninów (bezpańskich samurajów). W pewnym momencie sam autor utożsamia się ze zwierzęciem... powstaje nawet film „Stray dog of Tokyo” - Moriyama, fotograf ulicy.
A.P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz